W kwestii ustawiania anten powiedziano już wiele. Nie rozwiązuje to jednak problemów z jakością sygnału. Większość użytkowników obawia się, że skomplikowana technologia ich przerośnie i nawet nie próbuje samodzielnie ustawić swojej anteny. Tymczasem w przypadku zakłóceń odbioru zazwyczaj wystarczająca jest drobna korekta rzędu kilku stopni, a nie pracochłonne nakierowywanie spodka w kierunku różnych satelitów i eksperymentowanie z sygnałem.
Jak działa antena?
Ustawienie anteny na własną rękę wymaga przede wszystkim poznania mechanizmu jej działania. Zasadniczo talerz wyłapuje sygnał wysyłany przez satelitę poruszającego się po określonej trajektorii. Dla uproszczenia załóżmy, że na południe od naszego domu. Aby sygnał ten mógł zostać wyłapany, talerz musi być skierowany we właściwym kierunku i pod odpowiednim kątem. Jakość sygnału w dużej mierze zależy również on solidnego zamontowania i unieruchomienia anteny.
Mechanizm ten przypomina sytuację, gdy podczas burzy lub porywistego wiatru krzyczą do siebie dwie osoby. Będą one w stanie usłyszeć się nawzajem jedynie, gdy ustawią się twarzą w twarz i będą mówić centralnie do siebie. Układ satelita-antena funkcjonuje w analogiczny sposób.
Czego nie wiemy?
Często bywa tak, że zasadniczo wszystko powinno działać, ale tak nie jest, a my nie mamy pojęcia dlaczego. W takiej sytuacji należy dokładnie sprawdzić jak prawidłowo ustawić konkretny model anteny. Darmowe strony dostępne w internecie są w stanie określić idealny kąt nachylenia talerza w zależności od naszej lokalizacji oraz sprawdzić, czy kąt i kierunek, który uzyskujemy, jest optymalny. Warto również zaopatrzyć się w miernik sygnału, który natychmiastowo jest w stanie określić jakość bieżącego ustawienia.
Współczesne telewizory najczęściej mają wbudowany monitor jakości sygnału i w ustawieniach, a konkretnie w zakładce „kalibracja anteny satelitarnej” dostępne są informacje na temat aktualnej mocy sygnału i jego jakości.
Kiedy kąt płata nam figle…
Ustawienia kątów anteny muszą mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie wystarczy, że wskaźnik pokaże nam konkretny kąt, ważne, aby faktycznie miało miejsce takie pochylenie talerza. Z tego powodu warto zainwestować w solidny stojak lub konstrukcję uchwytową. Dzięki temu antena nie będzie mogła opaść, poluzować się bądź przemieścić.
Kolejność jest ważna!
Ustawiając antenę, zaczynamy od największego elementu, czyli czaszy i dopiero po wstępnym ustawieniu dokręcamy śruby. Konwerter ustawiamy na końcu. Poruszamy nim w prawo lub w lewo i mocujemy dopiero, gdy złapiemy najsilniejszy sygnał.
Prewencja
Podgrzewanie talerza na wypadek śniegu, daszki chroniące przed deszczem czy soplami lodu to stosunkowo drogie rozwiązania, ale mogą pozytywnie wpływać na jakoś obrazu, nawet w przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Jeśli próba samodzielnego ustawienia anteny stała się wyłącznie przyczyną naszej frustracji i ogromną stratą czasu, warto rozważyć pomoc specjalisty. Na rynku istnieje bowiem wiele firm oferujących profesjonalny montaż, konfigurację, naprawę i doradztwo w tym zakresie. W ten sposób możemy bez problemy cieszyć się wysoką jakością obrazu.
Inspirowane: montazanten.warszawa.pl – montaż anten Warszawa